Jak rozstać się z piłką, czyli o nietypowych losach zawodników po zakończeniu kariery

24Lip15

36413

Przygoda z piłką profesjonalnych zawodników trwa w praktyce maksymalnie 20 lat. Później gasną reflektory, wysokie przelewy przestają przychodzić na konto. W głowach każdego z nich pojawia się pytanie: co robić dalej? Aż chce się zacytować anegdotę na czasie:
– Jak żyć, premierze?
– Najlepiej krótko.

Jedni zapewne się zabezpieczyli i planowali swą przyszłość z dużym wyprzedzeniem. Drudzy dostali od klubów szansę kontynuowania kariery jako dyrektorzy sportowi bądź skauci. Inni natomiast – mówiąc wprost – obudzili się z ręką w nocniku. Wśród tysięcy kolei rzeczy, wyborów, zrodziły się zarówno pomysły kretyńskie, jak i niezwykłe -pokazujące, że nietrudno minąć się z powołaniem. O kim mowa? Zobaczcie sami.

Z czego powstałeś zależy od genetyki, w co się obrócisz, od polityki

Start w wyborach politycznych, to najskuteczniejsza droga dla sportowca, by doszczętnie w oczach kibiców zniszczyć swój wizerunek. Brutalnie przekonał się o tym chociażby Maciej Żurawski, legenda Wisły i Wybitny Reprezentant Polski. „Żuraw” – chłopak, który lubił się dobrze ubrać i wypić, nagle – nie wiedzieć za czyją namową – odkrył w sobie polityka-społecznika. Chcielibyśmy wierzyć, że było coś na rzeczy. Sęk w tym, że współcześnie polityka została zdominowana przez marketing. Próżno tam szukać prawdziwych idei, czy chęci zmian. O ile popularny w Krakowie „Magic” wciąż gra i w Porońcu Poronin strzela bramkę za bramką, o tyle Jan Tomaszewski może już tylko straszyć z koła parlamentarnego Platformy Obywatelskiej (wcześniej PiS). W zasadzie „Tomkowi” wszystko jedno, czy jest w PRON-ie, PiS-ie czy PO. Ważne, by mieć władzę i pieniądze. Czyli w zasadzie to, co jest kwintesencją polityki. Można zatem przyznać, że Tomaszewski do sejmu nadaje się idealnie. Od kilkunastu lat z roku na rok napędzał się knajacką krytyką rzeczywistości. Zawsze był wszystkiemu przeciwny. Nie mówimy, że niesłusznie. Był odbiciem potrzeb tłumu, sfrustrowanego brakiem sukcesów, niejednokrotnie żywiącego się hejtem. Obawiamy się jednak, że prawdziwym motywem krytyki była swego rodzaju frustracja. Jego koledzy z boiska dorobili się wielkich rzeczy, zajmowali wysokie stanowiska we władzach piłkarskich. Tomaszewskiemu przyszło stać z boku i przyglądać się polskiej rzeczywistości. Zdając sobie z tego sprawę, swego czasu Michał Listkiewicz zamknął mu usta posadą „Szefa Komisji ds Etyki” w PZPN. Wówczas Pan Janek nie nazywał już polskiej federacji „Przestępcami Zrzeszonymi Przeciwko Nam”. Cóż, wszak pracodawcy oczerniać nie wypada.

Grzegorz Lato przygodę z polityką skończył równie szybko, co „swój dystans na setkę”. Kandydat startujący z Koalicyjnego Komitetu Wyborczego Sojusz Lewicy Demokratycznej – Unia Pracy, po wyborze do senatu zasłynął raczej z opuszczonych posiedzeń. Tym samym dokonał zdaje się rzeczy niemożliwej – odpowiedział na fundamentalne pytanie Ferdka Kiepskiego: „jak zarobić, żeby się nie narobić”. Zresztą podobieństw między oboma panami jest więcej, niż mogłoby się zdawać.

Ostatnie wybory okazały się szczęśliwe dla Marka Citki i Dariusza Dziekanowskiego. Ponadto w politykę bawią się Jacek Chańko, Janusz Kupcewicz oraz Justin Nnorom – były gracz Lecha, który zamieszkał w Polsce.

Wszystkich połączyło jedno – w polityce wyróżnili się brakiem wyróżnień.

Nie wszyscy ludzie piłki odnieśli jednak sukces w wyborach. Po raz trzeci z rzędu fiasko w elekcji do Rady Miasta Katowice poniósł były reprezentant Polski, dawny gwiazdor GKS-u Katowice i prezes klubu z Bukowej – Jan Furtok. Zaledwie 27-letni Marek Wasiluk z list PO kandydował do Rady Miasta Białystok, ale 190 głosów nie pozwoliło mu na uzyskanie mandatu.

Cóż, jak mawiał klasyk: „Wam szczać kury prowadzić, a nie politykę robić.”
I believe I can fly 

– Bycie pilotem jest znacznie trudniejsze niż gra w piłkę. Pracujesz ciężko fizycznie jako piłkarz, ale dni sprawiają wrażenie bardzo krótkich. Podczas pracy jako pilot, bywałem w domu rzadziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Teraz kończę piąty dzień z rzędu. Wstałem o czwartej nad ranem, co jest wielką różnicą, w porównaniu do tego, jakie obowiązki miałem kiedyś – mówił swego czasu Harald Brattbakk, norweski napastnik, który w swojej karierze reprezentował takie kluby jak Rosenborg Trondheim, FC Kopenhaga czy Celtic.

Jako pilot szkolił się na Florydzie. Swoją licencję uzyskał w 2008 roku. Do 2010 roku pracował dla firmy Helitrans. Od tego czasu nieprzerwanie jest pilotem linii lotniczych Norwegian Air Shuttle…
Socrates , czyli od piłkarza do lekarza 

Socrates rozpoczynał swoją profesjonalną karierę w 1974 roku w klubie Botafogo Ribeirao Preto w stanie Sao Paulo, skąd w 1978 roku przeszedł do Corinthians Sao Paulo. Grał z opaską kapitana reprezentacji Brazylii na mundialach w 1982 i 1986 roku. Występował jeszcze we włoskiej Fiorentinie (1984-1985). Miał na koncie 60 występów w reprezentacji. Przez FIFA został uznany za jednego ze stu najwybitniejszych piłkarzy w historii futbolu. Po zakończeniu kariery został doktorem nauk medycznych, prowadził nawet praktykę lekarską w Ribeirao Preto. Był intelektualistą, ale również nałogowym palaczem i człowiekiem, grzecznie mówiąc, niewylewającym za kołnierz. Cierpiał na marskość wątroby, zmarł w wyniku wstrząsu septycznego po zakażeniu jelitowym.
Zawodnik MMA, pięściarz, czyli „chyba się kopłem w czoło” 

Czasem bywa tak, że piłkarskie korki równie dobrze można zamienić na rękawice bokserskie. Przekonał się o tym Curtis Woodhouse, były zawodnik m. in. Sheffield United i Birmingham City. Zanim zawodowo zajął się boksem, stoczył ponad sto walk ulicznych, przeważnie na tle rasowym. Początki nie należały do łatwych, a braki i ograniczenia starał się rekompensować walecznością. Ostatnią walkę stoczył 27 czerwca 2014 roku. Musiał wówczas uznać wyższość Williego Limond’a. Sympatię zyskał, gdy pewnego dnia zdenerwowany postanowił dorwać jednego ze swoich internetowych hejterów. Podobno nawet później obaj panowie spotkali się w telewizji śniadaniowej.

woodhouse

W Polsce znany wszystkim z waleczności i niewyparzonego języka Jacek „Wiśnia” Wiśniewski stoczył walkę w formule MMA na KSW 20. Od samego początku poszedł na wymianę ciosów, ale musiał uznać wyższość Kamila Walusia. W pierwszym wywiadzie po walce, z rozpędu zrugał doszczętnie sędziego, za co później przeprosił.
Szczęść Boże! 

Philip Mulryne rozegrał ponad 160 spotkań w barwach Norwich. Trafił też do reprezentacji Irlandii. Podczas sportowej kariery związany był z modelką Nicole Chapman, nie stronił od alkoholu. Kilka lat temu po raz ostatni zdecydował się na wybór, hm… klubu. Dołączył do Papieskiego Kolegium Irlandzkiego w Rzymie i tam przygotowuje się do otrzymania święceń kapłańskich, co – wedle uzyskanych informacji – planowane jest na rok 2016.

ksiadz

Przypadek Mulryne’a nie jest odosobniony. Alan Comfort, były skrzydłowy Cambridge United, Leyton Orient i Middlesbrough, po przerwaniu kariery z powodu kontuzji, wstąpił do seminarium. Obecnie jest księdzem w obrządku anglikańskim i pełni funkcję proboszcza na przedmieściach Londynu.
„Brudna robota” Pietera Schmeichela 

Któż nie pamięta znakomitego duńskiego bramkarza? Tak, tak, to właśnie ten Schmeichel po zakończeniu kariery postanowił, że jego pasją będzie telewizja. Podróżując przez kolejne kraje Starego Kontynentu – w tym również Polskę, gdzie przyglądał się pracy górników, kominiarzy oraz wypychacza zwierząt – stworzył jedyny w swoim rodzaju show, emitowany na DiscoveryChannel. Założeniem programu było skonfrontowanie prowadzącego z zadaniami, z którymi nigdy wcześniej w życiu nie miał do czynienia. Summa summarum, podczas kręcenia odcinków, musiał się zmierzyć z takimi czynnościami jak inseminacja świń, segregacja odpadów, hodowla ostryg…

schmeichel

W czymś podobnym w polskim wydaniu wziął udział bokser Przemysław Saleta.
Disco Polo 

Dwaj polscy piłkarze po zakończeniu karier postanowili zainwestować w rozwój muzyki disco polo. Cezary Kulesza – były piłkarz, a obecnie współwłaściciel Jagiellonii – sporych pieniędzy dorobił się w wytwórni Green Star, wydającej płyty popularnego zespołu Boys. Sławomir Skręta grał w latach 80. w trzecioligowym Ursusie Warszawa. Potem założył wytwórnię Blue Star, która wydała nagrania m. in.: Shazzy, Bayer Full, Milano, Akcentu i Boys.

***

Historia rozmaitych kolei losów piłkarzy jest niezwykle bogata. Nie sposób tu wymienić wszystkie zawody czy pozaboiskowe próby zarobienia pieniędzy. Część piłkarzy na dłużej zagościła w dziennikarstwie, inni wybrali show-biznes, a inni po prostu biznes. Jak chociażby  Ivan Nielsen, były zawodnik m.in. Feyenordu i PSV oraz reprezentacji Danii, po zakończeniu kariery założył firmę zajmującą się usługami hydraulicznymi. Przez lata zbudował renomę i działalność rozrosła się do sporych rozmiarów. Nie dla każdego zerwanie z piłką po karierze musi oznaczać klęskę i życiowe wypalenie.

Tekst ukazał się 24 lipca 2015r. na portalu 2×45.info



2 Responses to “Jak rozstać się z piłką, czyli o nietypowych losach zawodników po zakończeniu kariery”

  1. What’s up, I want to subscribe for this web site to take hottest updates, thus where can i do
    it please help.


  1. 1 apa cite dissertation

Dodaj komentarz